Ostatni dzień wolnego i spędzam go w łóżku razem z lektura..
Wczoraj zaserwowałam sobie wieczór filmowy i to było dobre rozwiązanie !
Zdecydowanie za mało filmów oglądam !
To samo tyczy się książek, no ale nie ma czasu na inne niż szkolne lektury ;c
Jak tylko zobaczyłam TE bułeczki, uznałam że muszę je zrobić.
Amarantus zalegał w półce i..no nie powiem, w takim wydaniu jest o niebo lepszy ! :)
Zrobiłam małe modyfikacje w przepisie, ale też wyszły pyszne :)
Cynamonowo-orzechowe* bułeczki z amarantusa z ricottą i miodem/ricottą, domowym musem jabłkowym i cynamonem podane z bananem i suszonymi morelami/herbata czerwona
*z dodatkiem masła z prażonych migdałówPrzepis(inspiracja):
- 50 g amarantusa ekspandowanego
- 1 białko(mi akurat zalegało w lodówce, może być całe jajko)
- łyżka masła orzechowego
- cynamon
- coś do posłodzenia(cukier/miód/syrop klonowy)
amarantusowe?! błagam o przepis!
OdpowiedzUsuńjuż uzupełniłam :D
UsuńWyglądają obłędnie! Co za wspaniałe dodatki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :) W orzechowej wersji musiały być pyszne!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Mam jeszcze chyba trochę amarantusa, może mi na nie starczy:)
OdpowiedzUsuńWyglądają tak zachęcająco, ze chyba amarantus kupię :P
OdpowiedzUsuńSmacznie! :)
OdpowiedzUsuńnie kruszyły sie podczas krojenia?
OdpowiedzUsuń