Wczoraj miałam przygodę życia.
Nie ma to jak być na środku pola,
3 km od domu i widzieć błyskawice 20 metrów od siebie...
Nie byłam sama na szczęście, ale bez skoku adrenaliny i sprintu do domu się nie obyło xD
Co do zdjęć z Gdańska, niestety się z Wami nimi nie podzielę,
ponieważ na wycieczce aparat ze mną nie współpracował ;<
Jak dobrze że jutro tylko 3 lekcje i dzień sportu :D
Rano był omlet, mega pyszny, kukurydziany grubas. :)
Kukurydziany omlet biszkoptowy z domowym masłem orzechowym/dżemem malinowym 100% podany z truskawkami/kawa z mlekiem
Kurcze, te truskawki wyglądały na pierwszy rzut oka na maliny :D
OdpowiedzUsuńTo samo pomyślałam ;) mam ochotę na omleta <3
UsuńI ja też tak myślałam. ;)
UsuńUwielbiam dni sportu - zawsze brałam udział we wszelkich konkurencjach. :D Fajny grubasek <3 Szkoda, że nie będzie zdjęć z Gdańska. :< Kocham to miasto!
OdpowiedzUsuńo cholera, ale bym uciekała :P
OdpowiedzUsuńczy on gruby to bym sie klocila
OdpowiedzUsuńale wyglada smacznie!
Pyyycha! Mnie takie ładne grubaski nie wychodzą :)
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńz tymi dodatkami porywam od razu <3
OdpowiedzUsuńdobrze, że nic Ci się nie stało :*