Byłam dziś w kinie na filmie
Miasto 44, wątek miłosny dość wyidealizowany, jednak scenografia bardzo dobra. Uświadamia to jak życie było i jest niestety brutalne, nie znające litości. Dzięki tej ekranizacji uświadomiłam sobie, że moje problemy to tak na prawdę błahostki. Ludzie walczą o wolność, o miłość, poświęcając swoje życie. Aż trudno uwierzyć, że podobnie jak 80 lat temu w Polsce tak teraz u naszych sąsiadów dzieją się podobne rzeczy. Smutne, niestety prawdziwe. Dziękujmy
Panu Bogu, że żyjemy, to największy dar jaki mogliśmy otrzymać,
Podsumowując, film warty obejrzenia.
Pełnoziarnisty biszkoptowy omlet podany z ubitym mleczkiem kokosowym, ciepłym musem truskawkowym, gorzką czekoladą 90% i nerkowcami/herbata pokrzywowa
ja dopiero za dwa tygodnie wybieram się z klasą na ten film :)
OdpowiedzUsuńa te mleczko boskow wygląda *-*
wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z ubiciem mleczka kokosowego, niczym bita śmietana :D