Weekend równie intensywny co poprzedni tydzień.
Ale intensywny w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Wytańczyłam się za wsze czasy, 3 godziny snu,
potem kościół, a później rodzice wyciągnęli mnie na basen.
Po południu nieco zwolniłam, godzina drzemki, odrabianie zadań a wieczorem do kina !
A od jutra znów szkoła, rutyna i obowiązki....
ale dzięki temu takie weekendy jak ten bardziej się docenia :)
Udanego tygodnia Wszystkim życzę !
Dziś śniadanie z owocowym kopem plus kawka na pobudzenie :)
Daktylowo-jabłkowa owsianka na mleku podana z bananem, truskawkami i domowym masłem orzechowym/kawa z mlekiem