Niedziela upłynęła pod znakiem basenu, filmu i nicnierobienia......
a miała być nauka..
No cóż, został jeszcze wieczór i noc,
a więc do dzieła !
Może chociaż matmę ogarnę :)
Jak dobrze, że środa wolna, to wtedy bardziej nadrobię :)
A u mnie dynia na śniadanie, na obiad i na kolację :D
W tym roku pochłaniam jej niewyobrażalne ilości ! :)
Dyniowo-piernikowe owsiane kluski z bananem, mandarynką, sosem kakaowym podane z jogurtem greckim w szklance po sosie kakaowym /kawa z mlekiem
W pierwszej chwili nie zauważyłam tych kluseczek... :D
OdpowiedzUsuńCzasem potrzebny jest rest-day :)
Ty to masz niesamowite pomysły, fajne te kuleczki, chętnie sama bym coś takiego przyrządziła. :-)
OdpowiedzUsuńOjej, jakie słodkie kuleczki, widać, że są takie soczyste, nie suche:3
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej leniwej niedzieli, ja przez pół dnia męczyłam się ze szkolnymi zadaniami :<
I u mnie miała być ambitna nauka, a jakoś tak przeleciało... :/
OdpowiedzUsuńCudowne <3
Czyżby mistrzowskie kluski Pam? :D
OdpowiedzUsuńale narobiłąś smaka
OdpowiedzUsuńA moja dynia nadal odpoczywa w kuchni :D chyba trzeba zrobić takie kluchy, pysznie ;)
OdpowiedzUsuńpora chyba rozkroić dynię, która zalega w kuchni. ;) świetne te kluski! :)
OdpowiedzUsuńA jak robisz te kluseczki??
OdpowiedzUsuń