Weekend równie intensywny co poprzedni tydzień.
Ale intensywny w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Wytańczyłam się za wsze czasy, 3 godziny snu,
potem kościół, a później rodzice wyciągnęli mnie na basen.
Po południu nieco zwolniłam, godzina drzemki, odrabianie zadań a wieczorem do kina !
A od jutra znów szkoła, rutyna i obowiązki....
ale dzięki temu takie weekendy jak ten bardziej się docenia :)
Udanego tygodnia Wszystkim życzę !
Dziś śniadanie z owocowym kopem plus kawka na pobudzenie :)
Daktylowo-jabłkowa owsianka na mleku podana z bananem, truskawkami i domowym masłem orzechowym/kawa z mlekiem
No pyszności u Ciebie moja droga! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie intensywne dni! Czuję wtedy, że nie zmarnowałam ani minuty :)
OdpowiedzUsuńTo masło! Domowe najlepsze :)
OdpowiedzUsuńOj, ależ tu pysznie :)
OdpowiedzUsuńTakie przepełnione wydarzeniami dni są najlepsze :3 Pyszne śniadanie :d
OdpowiedzUsuńAż niesamowicie zatęskniłam za letnimi, świeżymi owockami. Masło ..niebo! :)
OdpowiedzUsuńTakie dni są najlepsze, bo wiadomo, że się je wykorzystało w 100%. ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu na moim blogu!