To jakie tempo teraz nam zarzucili w szkole to jakaś tragedia.
Ledwo śpię po 6h,
plus nieustający stres powoli zaczyna mnie dobijać...a będzie tylko gorzej.
W tym tygodniu 1 sprawdzian, 3 dni próbne matury
(po których mamy oczywiście jeszcze lekcje -.-)
i jeszcze przegląd projektów.
Przez to moja aktywność spada tutaj praktycznie do zera.
Mam nadzieje, że grudzień będzie nieco lżejszy.
Mam już kilka planów, które trochę mnie oderwą od tego szkolnego panikowania i stresu.
W tygodniu, od poniedziałku do piątku, rano towarzyszy mi niezawodna owsianka,
dlatego weekend oznacza dla mnie odstępstwo od tej smacznej rutyny.
W ruch poszła patelnia <3
Orkiszowe bananowo-kakaowe pancakes podane z ricottą, domowym dżemem śliwkowym i mandarynkami/kawa z mlekiem
Ja jestem dopiero w 2 kl LO, ale wiem o czym mówisz.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na próbnych :D
Placuszki wyglądają pysznie :)
Ania
Widzę kochana, że mamy te same problemy :( Ja śpię po 4 godziny, mam tyle nauki...nie wiem gdzie ręce poupychać :'( Ale damy radę!
OdpowiedzUsuńobłedne placuszki! :D już wiem co zrobie jutro na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńPancakes :3 Pychota! Dobry sposób na chociaż minimalne oderwanie się od rutyny :D
OdpowiedzUsuńOj, dokładnie rozumiem twoją sytuację. Również jestem w maturalnej klasie i z twojego opisu wynika, że w szkole mam identycznie :c
No jak dla mnie idealne, nawet dodatki w moich smakach :)
OdpowiedzUsuń