niedziela, 16 listopada 2014

64. Pierwszy raz wiśniowa

Tak !
W końcu udało mi się zregenerować siły.
Co prawda powinnam się teraz uczyć matmy, ale co mi tam !
Przejrzę zeszyt i pójdę na czuja !
Zresztą matmy nie da się wykuć :P

W tym tygodniu zrobię sobie dzień wagarowicza. 
Pozałatwiam kilka spraw, zrobię porządek z włosami i pomogę mamie w przygotowaniach do jej urodzin. 


Coś ostatnio mam chcice na kokos :P



Kasza jaglana na soku wiśniowym podana z prażonymi wiórkami kokosa, bananem, domowym dżemem truskawkowym i gorzką czekoladą 90%/kawa zbożowa z mlekiem

10 komentarzy:

  1. Ale świetny pomysł z tym sokiem wiśniowym. Zdjęcia, na których widać skrawek kaszy- niesamowicie apetyczne :)
    Uwielbiam wszystko co kokosowe.
    Pomysł z dniem wagarowicza też mi się bardzo podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja już w tamtym tygodniu miałam dzień wagarowicza to w tym usze iść :D
    a kaszke dziś cudaśnie przyrządziłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia :)) To śniadanie jest obłędne!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiśnia z kokosem? Lepszegp połączenia.wymyślić nie mogłaś! *.*
    Kuszący ten dzień wagarowicza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam zawsze chcicę na kokos hah :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja kokos to mogłabym codziennie dodawać do śniadań ;D świetnie skomponowana jaglanka! nabrałam ochotę na wiśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nas też chcica na kokos nie opuszcza, a już na pewno nie po tak cudnym zestawieniu :D

    OdpowiedzUsuń