Pierwszy tak mroźny poranek w tym roku...
Witaj Październiku !
A jutro zapowiadał się taki piękny dzień...a tu bummm!
5 zastępstw na ostatnich lekcjach...
czyli w tym tygodniu rekord pobity,
8 matematyk żebyśmy się za bardzo nie rozleniwili ...
Dynia pojawiła się u mnie chyba najpóźniej,
no ale tak to jest,
jak w szkole zadają tyle materiału,
że nawet nie ma czasu na zrobienie puree ;<
(dzięki mamo ! )
Pierwszy raz jadłam placki z jego dodatkiem, a z korzennymi przyprawami były mega rozgrzewające, idealne na jesienną pogodę :)
Owsiane dyniowo-piernikowe pancakes podane z sosem orzechowym, nektaryną, ricottą i domowym musem jabłkowym/kawa z mlekiem
Sezon na dynię dopiero kwitnie, więc najlepsze przed Tobą :D
OdpowiedzUsuńnie umiem się doczekać, aż zacznę dodać do wszystkiego korzenną przyprawę! <3
OdpowiedzUsuńja jutro mam wolne!! juhu! :D
Jak to dynia dopiero teraz? Przecież to niewybaczalne! Musisz szybko nadrobić dyniowe zaległości :D
OdpowiedzUsuńJak można kazać ludziom mieć osiem matematyk?!
OdpowiedzUsuńJakie genialne placuszki!
OdpowiedzUsuńAle pyszności tu widzę :D
OdpowiedzUsuń