Dzień zaczął się cudownie,
lecz im bliżej końca tym gorzej...
Zepsułam termos, w szkole wyjątkowego pecha miałam dosłownie we wszystkim, wyrąbałam na korytarzu i w dodatku zepsuło się wejście do adaptera w lapku -,-
Za to śniadanie dziś było wyjątkowo obłędne, mam coraz większą ochotę na świąteczne smaki, co prawda troszkę spaliłam drugą partię placuszków to i tak wyszły pyszne i pulchniutkie, czyli takie jakie lubię najbardziej ! :D
Nie pytajcie jakim cudem ta wieżyczka placków stała, bo sama jestem w szoku !
Za równo 2 miesiące będę pełnoletnia...
Nie wiem czy się cieszyć czy płakać ?
Piernikowo-marchewkowe pancakes podane z miodowym jogurtem greckim i orzechami włoskimi/kawa zbożowa z mlekiem
Pychotka :)))
OdpowiedzUsuńmarchewkowe to moje ulubione plack!
OdpowiedzUsuńja musze je znów zrobić♥
Aż się wierzyć nie chce, że po takim śniadaniu tyle pechowych wydarzeń Cię spotkało... Piękna wieżyczka. :)
OdpowiedzUsuńNie płacz i ciesz się niepełnoletnością póki możesz! Dorosłość nie jest fajna... ;/
Ale obłędnie wygląda! No niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńKilka wpadek nie przekreśla dnia ;]
A ta na prawdę ta pełnoletność niczego nie zmieni, to tylko numerek w kalendarzu nic poza tym. Zobaczysz, przełomu życiowego nie będzie :P
Idealne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądają, aż chyba w weekend sobie zrobię placuszki :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie się cieszyć. rozpoczynasz kolejny etap w swoim życiu i postaraj się aby był jak najlepszy :)
OdpowiedzUsuńgorsze dni się zdarzają, ale najważniejsze to się tym nie przejmować i iść na przód. mam nadzieję, że wieczór będzie lepszy i tego Ci życzę :*