Mogę śmiało powiedzieć, że wakacje dla mnie już się zaczęły :)
Wszystkie oceny wystawione, więc w szkole pełnie tylko funkcję dekoracyjną :P
Niezastąpiona...mowa oczywiście o granoli,
która ratuje życie, kiedy budzik nie zadzwoni :P
Domowa kakaowo-orzechowa granola* podana z jogurtem greckim, truskawkami, suszonymi daktylami i agrestem/kawa z mlekiem*granola(miód, płatki owsiane, kakao, orzechy włoskie, jagody goji)
Chcę agrest :)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do mnie! Ja już mam (no jeszcze 2 dni :P) w ogródku :)
Usuńpolarois.blogspot.com
O mamo, agrest! Pamiętam, że ostatni raz jadłam go jeszcze w babcinym ogródku bardzo dawno temu, eh...
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż granola! :D
OdpowiedzUsuńgranola... no tak, nie mam czasu ostatnio na śniadania wymyślne, a na to nie wpadłam :P
OdpowiedzUsuńJestem fanką tej Twojej serii zdjęć przy prezentowaniu granoli :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, nie chce mi się już w tej szkole siedzieć :P
OdpowiedzUsuńTa granola jest boska <3