wtorek, 16 grudnia 2014

91. Serniczek z serka wiejskiego

Pozytywny i już na szczęście spokojny dzień za mną :)
Teraz trochę zwolniłam, ale w piątek znów zaczynam z przytupem. 
Kolejne impreza , w sobotę robię ciasteczka, w niedziele urodziny babci, a potem już szał świąteczny <3
Kocham mieć tak intensywne dni :)

A jutro ostatnia już kartkówka i rekolekcje :)

A na śniadanie było...





 



Gotowany piernikowy serniczek z serka wiejskiego na budyniu śmietankowym podany z bananem, suszoną żurawiną, migdałami, syropem klonowym i czekoladką/kawa zbożowa z mlekiem

6 komentarzy:

  1. Taki dzień odpoczynku, zwolnienia to bardzo dobra okazja, żeby nabrać sił na zbliżające się atrakcje :D
    Wieki serniczka nie jadłam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. serniczeeek i w dodatku piernikowy ♥
    zabiegane dni też ostatnio jakoś bardzo lubię, o dziwo! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ciągle mam w planach ten serniczek gotowany z serka wiejskiego a jakoś nie umiem się za niego zabrać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też lubię tak pozytywnie intensywne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie dni dają kopa pozytywnej energii :)
    A serniczki uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń