Dobra, jest nieco lepiej niż wczoraj.
Mimo zimnego wiatru, słońce pomaga normalnie funkcjonować.
A rano postawiłam na moją ulubioną wersję jaglanki.
Muszę przyznać, że jestem kokosoholiczką :P
A i ostatnio od suszonych moreli nie potrafię się oderwać :)
Kokosowa kasza jaglana na mleku podana z bananem, suszonymi morelami i żurawiną, miodem i masłem z prażonych migdałów/kawa zbożowa z mlekiem
uwielbiam jaglankę rano, a jeszcze z takimi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńA pomaga, ale w szkole w słońcu to już wyższa szkoła jazdy xd
OdpowiedzUsuńU mnie jest ziiiimno! :(
OdpowiedzUsuńSmacznie ;))
OdpowiedzUsuńA to witam w klubie, bo ostatnio też u mnie trwa faza na kokos! I suszone morele też bardzo lubię, a więc jaglankę mogłabym z Tobą dzielić :D
OdpowiedzUsuńo jak kolorowo w tej miseczce :) czyli musiało być przepysznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna wersja jaglanki! Też bym chyba bez kokosa nie wytrzymała:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wszystko co kokosowe :) Przy okazji uzależniona jestem od jaglanki :)
OdpowiedzUsuńDołączałam do klubu kokosoholiczek :D Pycha :)
OdpowiedzUsuńTeż należe do kokosholików ;)
OdpowiedzUsuńKokosoholików dużo na tym świecie (w tym ja :D)
OdpowiedzUsuńKokosowa jaglanka, to i moja ulubiona wersja i nabrałam ochoty na suszone morele :p
wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiałam, co to takiego na środku - a to miód *.* No pycha! ;)
OdpowiedzUsuń