Dawno ich nie było,
a chodziły za mną już od bardzo dawna....
mowa tu o muffinach !
Zostało trochę jagód,
dlatego wsypałam je do ciasta
i tak oto powstały najlepsze, jak do tej pory, muffiny !
Mimo, iż nie zawsze pozostawiam ślad na Waszych blogach,
wszystkie je przeglądam i inspiruję się,
jednak wakacje rządzą się swoimi prawami
i czasami po prostu czasu brak,
albo zwycięża u mnie leń ;P
Ryżowe muffiny kokosowe* z jagodami podane z jogurtem greckim, sosem orzechowym, makiem i suszonymi figami/kawa z mlekiem
*na mleczku kokosowym z wiórami kokosowymi
Kusisz tymi muffinami! U mnie tak gorąco, że o piekarniku nie ma mowy :(
OdpowiedzUsuńJa jadłam muffiny wczoraj <3 Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńzostało jeszcze kilka dla mnie? <3
OdpowiedzUsuńzostała jedna dla mnie?
OdpowiedzUsuńBłagam na kolanach o jedną muffinkę :*
OdpowiedzUsuńWyszły Ci jak z jakiejś reklamy :D Ale jeszcze bardziej kusi mnie połączenie sosu orzechowego i fig ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuń