A tak wygląda śniadanie osoby po porannych 8 km ! :D
Dziś był bieg w duecie.
Nie ma to jak bieg i ploty jednocześnie xD
Dziś trochę sprzątania i leniuchowania.
Ostatni weekend wakacji też już w pełni zaplanowany :)
Kokosowe orkiszowe ricotta pancakes podane z nektaryną, mirabelkami, jeżynami, migdałami, sosem orzechowym, syropem klonowym i domowym dżemem truskawkowym*/kawa z mlekiem
p.s
*tak, jestem wybredna jeśli chodzi o dodatki xD
Oooo faktycznie na bogato, pięknie kochana! :-)
OdpowiedzUsuńStołujemy się dziś po królewsku! Haha :P Woow 8km, ja nie jestem w stanie przebiec nawet 5, nieprawdę NIE LUBIĘ biegać...
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
8km brawo! sos orzechowy- pycha! :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie wybieram się na bieganko :D
OdpowiedzUsuń8 km? W życiu bez śniadanie bym tyle nie rzebiegła :)
OdpowiedzUsuńBieganie z kimś jest prawdziwą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńTeż cisnęłam tyle..a teraz kontuzja kolana :(
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Wow, 8 km? Gratki! :)
OdpowiedzUsuńJaki wypas na talerzu! :D
OdpowiedzUsuń8 km- wow! :D
OdpowiedzUsuńNa talerzu jest serduszko <3
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńŚniadanko wygląda pięknie. A co do biegania- podziwiam :) Ja sama nie za bardzo lubię biegać, ale to nie znaczy, że nie lubię sportu ^^
OdpowiedzUsuńhttp://nackany-zeszycik.blogspot.com/