Poranki są już wyjątkowo chłodne,
Dlatego podobnie jak wczoraj postawiłam na ciepłą miseczkę z kaszą w środku :)
Jutro robię sobie coś a'la wagary.
Lekcji jako takich nie ma(mini wycieczka na plener),
a w czwartek czekają mnie kartkówki i sprawdzian.
Także wolę zostać w domu i się pouczyć,
niż wegetować w parku, w którym byłam już x razy :P
Bananowa kasza orkiszowa na mleku podana z brzoskwinią, domowym masłem orzechowym, orzechami brazylijskimi i suszonymi miechunkami/kawa z mlekiem
Bananowa, wow, takiej jeszcze nigdy nie jadłam! :-)
OdpowiedzUsuńMiechunka jest pyszna! <3
OdpowiedzUsuńw takie poranki najlepsza!
OdpowiedzUsuńZnam to, bezsensowne wycieczki do parku obok... Już lepiej zrobić coś użytecznego, pewnie!
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Wygląda idealnie <3 Ja też sobie wolne robię :D
OdpowiedzUsuńOstatnie zjdecie skradlo moje serce <3 haha
OdpowiedzUsuńpycha!
też bym zrobiła sobie takie wagary na Twoim miejscu! :D
OdpowiedzUsuńGenialna! :)
OdpowiedzUsuń