Dziś luźny dzień.
W szkole nie byłam,ponieważ miałam kilka spraw do załatwienia,
ale i tak same zastępstwa i wielkie zamieszanie, bo Dni Otwarte.
Jutro za to szykuję się ciężki dzień,
ale wizja weekendu mnie pociesza :)
Dziś po raz pierwszy jadłam marakuję,
Zawsze lubiłam jogurty, ciasta czy inne cuda o tym właśnie smaku.
I mam nowego faworyta, zaraz obok bananów, truskawek, brzoskwiń, gruszek, jabłek, mango, arbuzów, winogron, mandarynek.....ups chyba jestem uzależniona od owoców ! :P
Kokosowa kasza jaglana na mleku podana z bananem, marakują, nerkowcami, suszonymi morelami i miodem/kawa zbożowa z mlekiem
Nie mogę się nadziwić, jak wszystko zawsze u Ciebie smakowicie wygląda. Ja zawsze jak coś robię to wygląda to jak... nie powiem co (dobrze, że chociaż smaczne). :P
OdpowiedzUsuńu mnie też jak dni otwarte były to takie lajty, że sama nie wiem po co tam byłam w tej szkole :D
OdpowiedzUsuńmarakuja jeszcze wciąż przede mną :)
Zdrowe uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńHmm, muszę spróbować marakui jako takiej, bo wszystko, co z jej udziałem do tej pory mi pasowało :D
Uzależnienie od owoców również mnie dotknęło i cieszę się z tego bardzo. ;) A marakuja jeszcze przede mną...
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńOjej, aż jestem ciekawa jak smakuje marakuja! Jak na razie jestem najbardziej uzależniona od bananów :D
OdpowiedzUsuńMarakui jeszcze nie próbowałam, muszę nadrobić! Przepyszna zawartość miseczki, a uzależnienie bardzo smaczne ;)
OdpowiedzUsuńMarakuja jeszcze u mnie nie gościła :D A uzależnienie od owoców to przecież nic złego, nawet wręcz przeciwnie:)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty znalazłaś marakuję ? o.O Uwielbiam ten owoc <3
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Są w Kauflandzie ;)
UsuńJa marakui jeszcze nigdy nie jadłam, ale bardzo lubię jogurty o jej smaku :)
OdpowiedzUsuńtakie uzależnienie to ja dokładnie rozumiem, wystarczy spojrzeć na owoce, które nawet mam w pokoju :D a marakuje z przyjemnością kiedyś zakupię, kusi mnie jej smak i wygląd :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem uzależniona od owoców... I tak się ostatnio zastanawiałam czy to nie jakaś jedzeniowa obsesja, ale doszłam do wniosku, że owoce są po prostu za pyszne, żeby się od nich nie uzależnić :P
OdpowiedzUsuńA marakui nie jadłam nigdy. Nagana!
Marakuja wygląda super, muszę wreszcie jej spróbować!:D
OdpowiedzUsuń