Tak jak obiecałam, są scones :D
Wieki ich nie jadłam, a są takie pyszne !
Dzisiejszy dzień niczym się nie różnił od wczorajszego.
Sen, książka, sen, książka...
Ale korzystam póki mogę, potem się zacznie dopiero jazda.
Wstawanie o 6 rano, powrót o 17 w porywach o 19, sprawdziany, olimpiada, projekty....
o mamo, chce do przedszkola !
Pełnoziarniste bananowe scones z domowym dżemem truskawkowym/miodem/domowym masłem orzechowym podane z mandarynką, suszoną żurawiną i orzechami makadamia/kakao
jej , scones są fenomenalnie, bardzo je lubię. ;)
OdpowiedzUsuńTeż się muszę w końcu za nie zabrać! :) Bardzo fajne Tobie wyszły :)
OdpowiedzUsuńAle genialne Ci wyszły te scones <3 Dopiero co jadłam, a znów mam ochotę je upiec :P
OdpowiedzUsuńŁączę się w chęci powrotu do przedszkola...
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko :D Narobiłaś mi na nie ochoty ;)
OdpowiedzUsuńI ja muszę je w końcu zrobić! :)
OdpowiedzUsuńPychotka ;)
OdpowiedzUsuńscones to moje ulubione bułeczki, a ty do tego przepysznie je podałaś :)
OdpowiedzUsuńmyśl pozytywnie, łatwiej będzie Ci wrócić do obowiązków związanych z szkołą ;)
jeszcze ich nie jadłam , ale coraz bardizej utwierdzam się w przekonaniu ze muszę w koncu spróbować ; )
OdpowiedzUsuń